Życie nie jest problemem do rozwiązania tylko rzeczywistością do doświadczenia.

Søren Kierkegaard

Może być wam trudno rozmawiać o tym, co ważne.

Może być wam trudno podejmować inne tematy.

Może być wam trudno być ze sobą blisko.

Może być wam trudno nie obwiniać się nawzajem.

 

RODZIC ZMĘCZONY JEST RODZICEM ZIRYTOWANYM, A ZIRYTOWANY JEST NIEMIŁY I NIECHĘTNIE ZNAJDUJE ENERGIĘ, BY ZAUWAŻYĆ PROBLEMY Z DZIECKIEM ORAZ UDZIELIĆ MU POMOCY WE WŁAŚCIWYM CZASIE.

 

Ważne by nie bać się rozmawiać z dzieckiem. Dojrzewanie, nazywane też adolescencją, to czas poważnych zmian i zadań rozwojowych. Słowo adolescencja, pochodzące z łac. adolescere, oznacza wzrastanie ku dojrzałości. Jest to okres w życiu człowieka, w którym dokonuje się przeobrażenie z dziecka w osobę dorosłą. Proces dorastania człowieka okazuje się niezwykle skomplikowany: obejmuje zmiany w sferze fizycznej, psychicznej, społecznej i duchowej. Wiek nastoletni można podzielić na wczesną fazę dorastania, czyli wiek obejmujący okres od 11. do 14. roku życia oraz późny okres dorastania, od 15. do 19. Roku życia. Ten pierwszy etap jest niezwykle istotny w życiu nastolatka. To przede wszystkim ostateczny koniec dzieciństwa i początek zmian w zakresie funkcjonowania biologicznego, psychicznego i społecznego. W ciele, w relacjach społecznych oraz w psychice nastolatka zaczynają się istotne zmiany. Nastolatek we wczesnej fazie rozwoju koncentruje się na poszukiwaniu i próbie określenia własnej tożsamości. Ponadto gruntowne zmiany, które są potwierdzeniem prawidłowego przebiegu rozwoju, przejawiają się wycofywaniem z aktywności, pomieszaniem emocjonalnym w zakresie własnych przeżyć, niepewnością co do własnych kompetencji i możliwości. Ważną charakterystyką tego okresu jest również odrzucanie i krytykowanie tego, co proponują dorośli – rodzice oraz inne osoby. Ten negatywizm to symptom początku nowej i trudnej drogi zmierzającej do opracowania własnego planu działania na dalsze życie i dookreślania, jaki kształt miałoby przybrać. W tym okresie można zaobserwować prawdziwą burzę hormonalną – rozwój fizyczny prowadzący do dojrzałości seksualnej oraz przygotowujący do płodzenia potomstwa i współżycia seksualnego. Jeśli chodzi o funkcjonowanie emocjonalne, występuje duża zmienność nastrojów, impulsywność, trudność w kontroli emocji oraz częste doświadczanie trudnych do zniesienia emocji. Jeśli chodzi o funkcjonowanie poznawcze, na tym etapie nastolatek uzyskuje zdolność do myślenia abstrakcyjnego, tzw. hipotetyczno-dedukcyjnego. Młody człowiek opanowuje nowe sposoby myślenia i rozwiązywania problemów. Byciu nastolatkiem towarzyszą intensywność i zmienność. Najistotniejszą sprawą jest teraz dbałość o dobrą relację z nastolatkiem, tylko ona może być pomocna w zidentyfikowaniu jego potrzeb i udzieleniu mu wsparcia.

 

Z raportu „HealthBehaviour in School-agedChildren” wynika, że polskie 15-nastolatki  deklarują otrzymywanie tak nikłego wsparcia od najbliższych, że, w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z innych krajów europejskich, znajdują się na trzecim miejscu od końca. Gorzej mają tylko dzieci w Anglii i w Bułgarii.

To gdzie, jeśli nie u rodziców, szukają pomocy? U przyjaciół, co jest naturalne w okresie dorastania. Ale także w sieci. I dobrze, jeśli trafią na podobnego do siebie poszukującego wsparcia nastolatka. Tyle że my dorośli mamy nikłą wiedzę o tym, co nasze dzieci robią w sieci. Stamtąd relatywnie często otrzymują wzorce zachowań, które, ich zdaniem, są oczekiwane. Na przykład te dotyczące zachowań seksualnych. Nie istnieje u nas pojęta w sposób dla nas adekwatny i trafny edukacja seksualna, w domu tego tematu zazwyczaj się nie porusza, a w szkole, z powodów powiedzmy ideologicznych, także nie szczególnie jest zgoda aby wolno było o tym swobodnie mówić. Więc źródłem wiedzy jest cyfrowa pornografia, która buduje wypaczone wzory zachowań seksualnych. Trafiają na te treści dzieci zupełnie nieprzygotowane rozwojowo i emocjonalnie.

Kolejny problem to poczucie wstydu rodziców, że dziecko poszukuje pomocy, że nie jest idealne, że się mu „coś zepsuło”.

W badaniach dzieci ujawniły, że rodzice często mówią: „Za moich czasów nie było psychologów i człowiek musiał sobie radzić, weź się w garść”. I mówią to nie dlatego, że są złymi rodzicami, tylko są zmęczeni, bezradni i często brak im wiedzy, co się dzieje z ich dzieckiem, zaś depresja to jest jakiś wymysł…

…który może zakończyć się tragicznie.

Nas uczono, by szanować starszych, bo są… starsi. Dziś młody człowiek mówi: na szacunek trzeba zapracować. Nie chcą za grosze zbierać truskawek, bo uważają, że to wyzysk. I mają rację, z niewolnika nie ma pracownika. To budzi sprzeciw starszego pokolenia, które dorastało w innych warunkach. Dla pokolenia Z na pierwszym miejscu jest rodzina, potem zdrowie, a dopiero na trzecim życie zawodowe.

Zauważamy też, że u współczesnych dzieci skracają się wstępne fazy rozwojowe, czyli okres niemowlęcy i poniemowlęcy, a wydłuża się dorastanie. Na całym świecie mamy do czynienia ze zjawiskiem gniazdownictwa, czyli niechęci do opuszczania domów rodziców. Nastolatki potrzebują dziś więcej czasu i pomocy, by pójść „na swoje”. Zauważono też, że im dłużej młody człowiek gniazduje, tym ma większą szanse na lepszy start. I znowuż dylemat, i jak to? Toż to może prowadzić do społecznego nie radzenia sobie młodych. Czy tak będzie znów zależy od tego jakie mamy relacje z naszym dzieckiem, kim dla niego jesteśmy..

Często przewija się w potocznych rozmowach pokoleniowych, iż kiedyś dziadkowie i rodzice szybciej stawali się samodzielni. Kontekst jest inny. Nie można porównać dorastania podczas wojny czy komuny z obecnymi czasami, bo te konteksty są po prostu inne i nieprzystawalne. Dyskutujmy. Na spokojnie dyskutujmy.

Dlatego tak wiele zależy od rodziców. Nastolatek nie ma kompetencji i wiedzy, jak sobie pomóc, bo jest dzieckiem. I tu warto odwołać się do celnej refleksji prof. Marka Kaczmarzyka z Uniwersytetu Śląskiego, że mózg nastolatka jest mózgiem w przebudowie.

Między 5. a 17. rokiem życia dochodzi do największego wymierania neuronów w korze mózgowej. W niektórych partiach mózgu tracimy wówczas nawet do 85 proc. neuronów.

Coś zastępuje te neurony? Więcej nie zawsze znaczy lepiej. Tworzy się nowa architektura mózgu, wzmacniają się połączenia. Im głębsza jest przebudowa, tym lepsze są efekty tego etapu. I co ciekawe, żadne inne organizmy zwierzęce tego nie przechodzą, tylko człowiek. Problemem jest, że poszczególne części mózgu nastolatka dorastają w różnym tempie. A to prowadzi do braku synchronizacji między ośrodkami.

Jakie są tego skutki? Chociażby dysfunkcje w zakresie zdolności poznawczych. Zaskakujące jest, jak mało ludzi – w tym także rodziców – o tym wie. Przecież nie można liczyć, że nastolatek przyjdzie do rodziców i powie: Mamo, tato, moja grzbietowo-brzuszna część kory przedczołowej będzie w pełni dojrzała dopiero koło 25. roku życia, więc wykaż zrozumienie dla moich nie zawsze racjonalnych zachowań.

Mózg człowieka jest proaktywny, co oznacza, że zmienia się nie tylko pod wpływem otoczenia, ale sam eksploruje i poszukuje. Przypomnijmy sobie, jak wyglądało nasze dorastanie. Kora przedczołowa jest częścią mózgu, gdzie podejmowane są wszystkie racjonalne decyzje. Tam się ważą wybory, kontroluje się reakcje emocjonalne, impulsy, wydaje się sądy.

To, jak funkcjonuje młody człowiek z niedojrzałą korą przedczołową? Według sekwencji: działa, nie działa, działa, nie działa, działa…. Nastolatki nie schodzą z linii produkcyjnej z audytem ISO, więc każdy z nich może być na różnym etapie rozwojowym, będąc w tym samym wieku.

JAK MÓWI PROF. KACZMARZYK, KAŻDY MÓZG JEST UNIKATOWY, BO ODDZIAŁUJĄ NA NIEGO UNIKATOWE ZESTAWY BODŹCÓW, A ON SAM JE, WEDŁUG SWOICH ALGORYTMÓW, „OBRABIA”. OPÓŹNIONA I NIERÓWNA MIELINIZACJA POWODUJE, ŻE SPADA PRĘDKOŚĆ IMPULSÓW NERWOWYCH, U NASTOLATKA BYWA NAWET STOKROTNIE WOLNIEJSZA NIŻ U DOROSŁEGO. OZNACZA TO SŁABSZĄ TRANSMISJĘ SYGNAŁÓW. NASTOLATKI, Z POWODU SPECYFICZNEJ PRZEBUDOWY MÓZGU, KORZYSTAJĄ Z INNYCH JEGO CZĘŚCI DO PRZETWARZANIA TEGO, CO CZUJĄ.

Wiele możesz zrobić, zatroskany rodzicu, żeby wspomóc twoje dziecko w radzeniu sobie z przeciwnościami losu, teraz i w dalszej przyszłości. Badania wykazują, że fundamentalny czynnik chroniący zdrowie dzieci i młodzieży przed niekorzystnymi zjawiskami stanowi środowisko rodzinne. Dobre relacje rodzinne umożliwiają dziecku rozwiązywanie trudności w kontekście pojawiających się zadań rozwojowych oraz przezwyciężania kryzysów. A rodzice chcieliby mieć ciastko i zjeść ciastko: „Proszę bardzo, możesz wybrać, co tylko chcesz, pod warunkiem, że mi się to spodoba”. Oczywiście, często czynią to z przekonania, że dbają o dobro i przyszłość dziecka. I właśnie, czy aby NA PEWNO?

Drodzy Rodzice,

WAŻNE, ABY NIE TABUIZOWAĆ TEMATÓW, DAWAĆ NASTOLATKOWI PRZESTRZEŃ DO WYRAŻENIA SWOJEGO ŚWIATA WARTOŚCI I POGLĄDÓW. I DYSKUTOWAĆ, DYSKUTOWAĆ I JESZCZE RAZ DYSKUTOWAĆ. UNIKAJĄC PRZY TYM PROTEKCJONALIZMU. ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ, ŻE WYMAGA TO OD NAS DOROSŁYCH CZASU, WIEDZY I ZAANGAŻOWANIA. ALE ZAPEWNIAM. WARTO.

 

Karolina Marecka – psycholog, matka trzech

dorastających synów, których wychowywanie

uczy pokory, uczy na błędach, ustala

hierarchie wartości w życiu, nadaje

cel i oczywiście pokazuje jak ważna

w tym wszystkim jest mądra miłość …

 

Bibliografia:

Poradnik dla rodziców „Rola rodziny i osób bliskich w promocji zdrowia psychicznego i w zapobieganiu zachowaniom autodestruktywnym u młodzieży” Autorzy: Krzysztof Szwajca, Milena Kansy, Piotr Kasprzak, Konrad Markiewicz, Marta Szwajca – dostępny na www.zwjr.pl